KrYsZtAłY...cz 2

Zajęcia rozpoczęliśmy  jak to zawsze bywa ćwiczeniem wstępnym, nasz opiekun p.Tracz włączył muzykę, my dostaliśmy kartki i ołówki, każdy miał narysować rysunek.Rysunek miał zawierać nasze skojarzenia w związku z muzyką.Na zajęciach zakładaliśmy hodowle kolejnych kryształów. Tym razem był to siarczan(VI) miedzi (II). Postanowiliśmy do nitki przymocować inny kryształ powstały z tego roztworu z nadzieją, ze uda nam się wyhodować duże kryształy- skutki? No cóż to pokaże czas.Na pomysł wpadliśmy dzięki przeprowadzonemu na kółku chemicznym doświadczeniu. Do roztopionego w wysokiej temperaturze tiosiarczanu, wrzuciliśmy mały kryształek tej substancji. W mgnieniu oka rozpoczęła się szybka krystalizacja.